Jestem weganką, a weganizm wg mnie wiąże się nie tylko z wykluczeniem produktów odzwierzęcych, ale także z życiem bliżej natury, unikaniem zbędnej chemii. Dzisiejsze czasy i tempo życia narzucają nam stosowanie jak najszybszych i najprostszych rozwiązań. Wchodzimy do sklepu, kupujemy gotowca i już. Niestety stosowanie takich gotowców ma niezbyt korzystny wpływ na nasze zdrowie i środowisko.
Zapominamy o metodach naszych babć, które mimo, że nie miały tych wszystkich cudownych specyfików, utrzymywały dom w idealnej czystości, przeziębienia leczyły naturalnymi lekami, a i o urodę potrafiły zadbać.
Dziś walczymy z wszechobecnymi bakteriami lejąc litry silnych płynów do toalet czy wanien, zapominając o tym, że bakterie są wszechobecne. Więcej bakterii kałowch znajdziemy na pieniądzach, sklepowym wózku czy poręczy w autobusie, niż w domowej toalecie. Wyjaławiając nasz dom i wychowując nasze dzieci w sterylnych warunkach, sprawiamy, że tracą one odporność przy kontakcie z bakteriami poza domem. A wyczyścić wszystkiego się nie da...
Na tym blogu chcę przedstawiać stosowane przeze mnie mniej lub bardziej naturalne sposoby na dbanie zdrowie, urodę, dom czy nasze zwierzęta. Będę pisać o stosowaniu octu, sody oczyszczonej, orzechów piorących, będę podawać przepisy na sprawdzone przeze mnie środki na przeziębienie czy kaszel, a także maseczki na twarz czy specyfiki do pielęgnacji włosów. Dodatkowo będę co jakiś czas publikować porady od babć i cioć, które mam zanotowane w zeszycie, np. jak wywabić plamę z trawy, lub co zrobić, kiedy przesolimy zupę. Chciałabym też podzielić się posiadanymi informacjami na temat różnych dodatków do żywności i kosmetyków. Pomysłów na wpisy mam wiele, w miarę możliwości i wolnego czasu będę starała się jak najwięcej pisać.
Jeśli macie jakieś propozycje tematów, piszcie do mnie na maila lub w komentarzach, jeśli tylko będę miała na ten temat wiedzę lub jakieś materiały, chętnie się podzielę.
